sierpnia 03, 2019

Cześć! Jestem (nie)doskonała....

Jestem kobietą i ślepo podążam za byciem doskonałą. Tylko, czy da się być doskonałym? Czy mogę być jednocześnie inteligentną i mądrą kobietą, która twardo stąpa po ziemi, która ma idealne ciało, idealną cerę, włosy, paznokcie, ubiór, która jest w stanie sprostać wszystkim wymaganiom stawianym przez bliskich oraz przez szefa/szefową, która będzie spełniała się w roli matki/kochanki/córki/pracownika/szefa? Czy my ludzie, nie tylko kobiety, musimy dążyć do czegoś, co jest nieosiągalne? 

 
motywacja, barbie, kochaj siebie, nieidealna, kobiece tematy

   Żyjemy w czasach, gdzie presja narzucana przez telewizję, media społecznościowe oraz inne osoby powoduje, że cały czas dążymy do perfekcji. Kobiety często obierają sobie za kanon piękna nienaturalnie wyglądające gwiazdy instagrama, a mężczyźni dążą do osiągnięcia takiej samej sylwetki jak sztucznie "nawożeni" mężczyźni ze zdjęć publikowanych na facebook-u. Obserwujemy "niewolników" nowych mediów, którzy kreują swoje życie pod publikę. Oglądając idealnie zrobione zdjęcia z siłowni, wakacji, dnia wolnego zaczynamy zastanawiać się - Dlaczego to nie jestem ja? - I tak po głębszych przemyśleniach, kilku "mini depresjach" i próbie dążenia do ideału, stwierdziłam, że pieprzę to i zaczynam żyć swoim życiem. Zaczynam żyć dla siebie, a nie dla pięknych zdjęć na insta i fejsie. 

Musiałam dojrzeć do tego, że rzeczywistość nie jest taka łaskawa, bycie perfekcjonistą tylko pozornie wydaje się mieć więcej zalet niż wad. Dążenie do stworzenia idealnego obrazu siebie oraz swojego otoczenia powoduje, że popadamy w coraz większe kompleksy. Zaczynamy stawać się coraz bardziej rozdrażnieni, smutni, żyjemy w ciągły napięciu. I tutaj można zastanowić się, dlaczego dawanie z siebie 200 procent i zmierzanie do ideału nie daje nam szczęścia? Pewnie dlatego, że tak naprawdę naszym celem jest tuszowanie naszych niedoskonałości, braku pewności siebie oraz braku wiary we własne umiejętności. Sama wpadłam w taką spirale i przez dłuższy czas miałam poczucie, że muszę być doskonała, bo niedoskonałej Mnie nikt nie będzie akceptować. Patrząc przez pryzmat czasu wiem, że to było bardzo dobre doświadczenie, ponieważ ukształtowało mnie jako kobietę. Teraz już wiem, że nie ma sensu marnować energii na zdobywanie rzeczy nieosiągalnych. Zaczęłam świadomie wybierać kierunki w których chcę iść. Oczywiście zdarzają się momenty, kiedy powątpiewam, ale to jest ludzkie i akceptuję to. Wiem, że jestem jaka jestem i pozostanę sobą do końca.

Myślę, że nie jestem jedyną osobą, która ma takie przemyślenia. Myślę, że mogą czytać to osoby, które są na etapie braku akceptacji siebie, który ja przechodziłam jakiś czas temu. Myślę, że taka jest nasza ludzka przypadłość porównywania siebie do innych i dążenia do perfekcji. Myślę, że mogę opowiedzieć Ci o sobie i o swoich kompleksach. Mam nadzieję, że mój wpis będzie inspiracją dla Ciebie, że doprowadzi do tego, iż zastanowisz się nad tym co jest dla Ciebie najważniejsze...

Krótka historia pewnej (nie)doskonałej panienki... 

Cześć! Mam na imię Klaudia i jestem (nie)doskonała. Mam wiele kompleksów (jak każdy) i postawiłam sobie bardzo trudne zadanie przyjrzenia się swoim wszystkim niedoskonałościom oraz zaprzyjaźnienia się z nimi. Mój pierwszy wpis jest swego rodzaju spowiedzią, która pozwoli Ci mnie poznać chociaż w małym stopniu...

Mam 25 lat, skończyłam studia, mam pracę i bagaż wielu doświadczeń. Zdaję sobie sprawę z tego, że przede mną jeszcze wiele, wiele lat życia. Jeszcze będąc w liceum zaczęłam zastanawiać się, dlaczego myślę o sobie źle, dlaczego widzę w sobie same wady i pomimo osiągania kolejnych celów cały czas jestem z siebie niezadowolona. Doszłam do kilku rzeczy:
  • Pierwsza z nich, to fakt, że otaczałam się wieloma toksycznymi osobami, które podtrzymywały we mnie brak pewności siebie i starały się utwierdzić mnie w fakcie, że jestem beznadziejna. 
  • Druga rzecz, która doprowadzała mnie do tego stanu była banalna - oglądałam idealnych ludzi w mediach społecznościowych i w telewizji nie potrafiąc podejść do tego z dystansem. Dałam się nabrać na sztucznie wykreowany świat. Porównywałam się do nich i zawsze byłam totalnym przeciętniakiem. Myślałam, że jak będę taka jak "laleczki" z instagrama, to wtedy będę szczęśliwa.  
  • Do tego dochodzą doświadczenia z lat nastoletnich - byłam mega chuda, dużo wyższa od rówieśników, miałam bardzo duże problemy z cerą, dodatkowo doszły problemy zdrowotne związane z moim kręgosłupem oraz bezlitosne komentarze rówieśników. 
Wisła, nieidealna, motywacja, bądź sobą

Taki mix spowodował, że czułam się fatalnie we własnym ciele i miałam poczucie, że jestem zbyt słaba, aby móc osiągać postawione sobie cele. Widziałam siebie jako brzydką, niewymiarową, mało inteligentną osóbkę, która na domiar wszystkiego była jakaś dziwna. Z biegiem lat zaczęłam krok po kroku osiągać swoje małe sukcesy, które wtedy były dla mnie niczym. Nie doceniałam tego, wydawało mi się, że to nadal za mało. Ślepo podążałam za tym, aby stać się najlepszą. Niestety, ale  zawsze okazywało się, że znajdzie się osoba, która jest lepsza. Dążenie do czegoś co jest nieosiągalne męczyło mnie i powodowało, że byłam coraz bardziej nerwowa i miałam duże wahania nastroju. Wtedy na mojej drodze stanęły osoby, które bardzo mi zaimponowały swoją postawą wobec innych. Poznałam tancerzy (również tańczyłam od dziecka), którzy trenują i tańczą z osobami niepełnosprawnymi. Zaczęłam interesować się jak to wygląda i sama postanowiłam zacząć dawać coś od siebie dla innych, czyli zacząć tańczyć z osobą niepełnosprawną. Pierwsze przygotowania ruszyły pełną parą i wtedy wydarzyła się kolejna katastrofa. Dopadła mnie bardzo poważna kontuzja, która wykluczyła mnie całkowicie ze sportu - tańca. To był dla mnie ogromny cios, coś co kochałam i dawało mi wszystko, nagle się skończyło (przez miesiąc byłam całkowicie uziemiona, nie mogłam praktycznie się ruszać). Miesiąc spędziłam w łóżku, później przez wiele miesięcy miałam rehabilitację, która dodała mi siły - to za sprawą rehabilitanta, który wierzył we mnie i dodawał mi otuchy oraz odwagi. To ten człowiek widział mój upadek i to jak wstawałam. Można powiedzieć, że był też rehabilitantem mojej duszy i umysłu. 
Te wydarzenia spowodowały, że zaczęłam zastanawiać się nad tym, dlaczego dążę do perfekcji. Przecież są osoby, które mają znacznie cięższe sytuacje i potrafią się cieszyć życiem. To był bodziec do tego, aby zmieniać moje podejście. Leżąc w łóżku zaczęłam zastanawiać się nad swoją postawą, nad tym jak wygląda świat i na czym polega. Doszłam do wniosku, że "piekło", w którym się znalazłam sama sobie zgotowałam.

I tak począwszy od liceum zaczęłam pracować nad sobą - z różnym rezultatem. Nie ukrywam, że ogromnym wsparciem była dla mnie rodzina i osoby, które nie zostawiły mnie i walczyły razem ze mną. Z biegam lat zaczęłam rozumieć, że w naszych czasach kreuje się nierealistyczne obrazy innych ludzi. Zrozumiałam, że nie chcę być więźniem własnej psychiki. Nadal oswajam się ze swoimi kompleksami, czasami miewam kryzysy - to jest całkowicie naturalne. Jednak wiem jedno, nigdy nie można się poddawać! Powoli zaczynam akceptować całą siebie, swoje niedoskonałe ciało, kręgosłup oraz cerę (z którą nadal mam problem). Zaczynam doceniać swoje mniejsze i większe sukcesy. Odganiam od siebie mroczne myśli, a co najważniejsze, uciekam od toksycznych ludzi. Kiedyś pragnęłam być lubiana przez wszystkich, teraz wiem, że lepiej mieć jednego prawdziwego przyjaciela niż dziesięciu fałszywych.

blog lifestylowy, blog motywacyjny, temat tabu

Czasy dla twardzielek i twardzieli...

Ostatnio zastanawiałam się nad tym jak wygląda teraźniejszość. Doszłam do wniosku, że teraz dzieciom oraz nastolatkom jest jeszcze ciężej, ponieważ mają nieograniczony dostęp do internetu w tym do mediów społecznościowych co powoduje, że borykają się oni z coraz większą presją. Żyjemy w czasach, gdzie niemalże zewsząd wyskakują nam idealne panie i panowie z perfekcyjnym życiem. Nikt nie uczy dzieci i nastolatków korzystania z internetu, filtrowania informacji oraz podchodzenia do pewnych rzeczy z dystansem...

Najbardziej wkurza mnie to, że moje pokolenie, które ma swoje dzieci uczy ich tego, że najważniejsze jest zrobienie idealnego zdjęcia na fejsika i insta. Dla niektórych liczy się szpan. Dzieci w podstawówce muszą mieć najlepsze komórki, ciuchy i odjechane wakacje. Jeżeli jakieś dziecko nie ma tego, to jest stygmatyzowane i wykluczane z kręgu znajomych. Dlatego apeluję do rodziców, aby uczyli swoich pociech, że w życiu nie jest ważna metka, fajna komóra i ilość lajków, którą dostaniemy w internecie. 

Kochani rodzice, pamiętajcie, nie zakazujcie swoim pociechom używania instagrama, fejsa itp., waszą rolą jest pokazywanie dzieciom jak rozsądnie korzystać z mediów społecznościowych.

Pielęgnuj swoją indywidualność...

Przez ostatnie 10 lat zrozumiałam, że trzeba pielęgnować swoją Indywidualność. Czytelniku, musisz pamiętać, że jesteś cudownym człowiekiem, pomimo tego, że możesz mieć problemy z cerą, nosić aparat, mieć piegi lub krzywe nogi. Pamiętaj, że te nietypowe cechy są Twoim atutem i wyróżniają Ciebie spośród innych. Każdy z nas jest niepowtarzalny. Po co budować armię klonów? Każdy z nas ma jedno życie i musi je przeżyć jak najlepiej, po swojemu. Warto pamiętać, że świat jest pełen pułapek, w które będziemy wpadać, sztuką jest to, aby się z nich wydostać i dalej iść przed siebie!

Nie bądź obojętny...

Opowiedziałam Ci krótką historię, która nie jest ckliwą bajką, a ma być początkiem dyskusji na temat tego jak walczyć z własnymi kompleksami oraz co może zrobić każdy z nas, aby pomagać ludziom z takimi problemami. Mam nadzieję, że mój post pobudzi Ciebie i sprawi, że zaczniesz na ten temat rozmawiać ze swoimi znajomymi, przyjaciółmi oraz rodziną. Może ten wpis zainspiruje Cię i spowoduje, że będziesz chciała/chciał podzielić się swoją historią z innymi (może ze mną).

I w końcu napisałam to dlatego, aby rzucić Ci wyzwanie...zacznij zaprzyjaźniać się ze swoimi kompleksami, pamiętaj, że najczęściej tylko Ty je widzisz i sama/sam zwracasz innym na nie uwagę.

19 komentarzy:

  1. Pięknie wszystko tutaj opisałaś. Nie idzie być doskonałą, ale warto być wyjątkową dla samej siebie:)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😊. Zgadzam się z Tobą w 100%, najważniejsze jest to, aby być wyjątkową dla samej siebie. Nie można ślepo podążać za tym, aby sprostać wymaganiom innych. Takie podejście powoduje, że cały czas źle się czujemy sami ze sobą. Pozdrawiam

      Usuń
  2. Ciekawy wpis. Problem z "doskonałym ja" jest taki, że to obraz wytwarzany przez różne siły - nie ma to nic wspólnego z indywidualizmem - a nawet przeciwnie. "Doskonałość" to często narzędzie, które wciąga nas w konsumpcyjną kulturę.

    Powodzenia z blogiem.

    https://autoetnografwakcji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😀. Masz rację, dążenie do doskonałości jest sztucznie wytworzone przez światowych potentatów, którzy nakręcają takie myślenie (szczególnie wśród kobiet). Jest to zdecydowanie celowe działanie dla ich zysku. Szkoda, że wiele osób nabiera się na to. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Doskonale to wszystko ujęłaś w słowa. Nikt nie jest doskonały, ale każdy z nas jest wyjątkowy na swój własny indywidualny sposób :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję 😀. To prawda, każdy z nas jest wyjątkowy na swój sposób. Zawsze powinniśmy o tym pamiętać. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Myślę, że wszystko zaczyna się od tego jak siebie postrzegamy. Na to wpływa wiele łączących się w mniejszym bądź większym stopniu czynników.
    Sama do pewnego czasu otaczałam się toksycznymi ludźmi, którzy wprowadzali do mojego życia więcej szkody aniżeli pożytku. Dopiero po pewnym czasie zrozumiałam, że to środowisko bardzo negatywnie wpływa na mój sposób postrzegania świata i samopoczucie.
    Nikt nie jest doskonały, każdy ma jakieś wady i zalety. Kluczem jest budowanie własnego "Ja" w oparciu o zdrową "relację" szczerość i uczciwość do samego siebie.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natka, piękne słowa. Podpisuje się pod nimi rękoma i nogami ☺️. Też spotkałam na swojej drodze takich ludzi. Trochę czasu mi zajęło, aby uświadomić sobie, że niszczą moje "ja" i powodują, że zaczynam się czuć coraz gorzej. Najważniejsze, to znaleźć odwagę, aby to rzucić i powiedzieć kategorycznie nie! Najtrudniejsze jest to, że często nazywałam tych ludzi swoimi przyjaciółmi.... Ale przecież prawdziwy przyjaciel nie robi Ci takich rzeczy. Od tamtej pory znacznie uważniej odbieram przyjaciół. Pozdrawiam

      Usuń
    2. Dziękuje! :) Twój post skłonił mnie do refleksji...
      To ile ludzi mnie zawiodło jest zatrważające; teraz nie łatwo potrafię zaufać drugiej osobie. Nim nazwę kogoś przyjacielem musi upłynąć dużo wody w rzece.

      Usuń
  5. A ja uważam, że każdy jest doskonały :) Tylko nie zawsze potrafimy to zauważyć :)
    http://naprawdenienazarty.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł na post, tak bardzo potrzebujemy wszyscy, aby zacząć w ten sposób o tym mówić :) pozdrawiam Cię serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mi to trochę zajęło polubienie się ze sobą samą, ale już jest dobrze, odkąd przestałam słuchać innych, jaka mam być ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. 100% prawdy, niestety dzisiejsza młodzież podąża za tym co dzieje się w mediach społecznościowych. Kiedy dorastałam również taka byłam, przejmowałam się takimi pierdołami jak liczba lajków na fejsie. Miałam bardzo dużo kompleksów i zastanawiałam się dlaczego nie jestem taka jak dziewczyny na instagramie. Dopiero teraz zrozumiałam, że świat realny różni się od świata wirtualnego. Kiedy poznałam chłopaka zrozumiałam, że jestem piękna i wszystkie kompleksy zniknęły. Najbardziej przeszkadzał mi mój nos, ale doszłam do wniosku, że przecież nikt nie będzie się przyglądał mojemu nosowi. To wszystko siedzi tylko w naszych głowach.

    Z przyjemnością obserwuję i czekam na więcej tego typu wpisów.
    Pozdrawiam, Carpe diem

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie napisane. Najgorsze jest tak jak piszesz, promowanie tego, że tylko w markowych butach jest się fajnym, że najważniejszy jest wygląd i zdjęcia. To przykre. Promowanie idealnych sylwetek w internecie i na mnie negatywnie wpłynęło.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze kieruje się tym, że nikt nie jest doskonały, nie ma ideałów. Każdy człowiek jest niepowtarzalny na swój sposób, ale niestety młode osoby uważają zwykle inaczej. Młoda osoba podąża za tym co jest w mediach społecznościowych co w dużej mierze jest zakłamane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, jest to przykra prawda. Ja od jakiegoś czasu mówię sobie, że jestem cudownie nieidealna. Najfajniejsze w nas ludziach jest to, że mamy swoje niepowtarzalne kombinacje cech, które powodują, że każdy z nas jest inny, oryginalny na swój sposób😊. Mam nadzieję, że za jakiś czas zaczniemy to dostrzegać i pielęgnować.

      Usuń