Długo zastanawiałam się jak rozwijać blog, o jakie treści go wzbogacać... Tak zaczęłam szukać inspiracji u innych blogerów i blogerek...
Zawsze uwielbiałam czytać blogowe recenzje książek, artykułów, czasopism, płyt i filmów. Zrozumiałam, że chętnie widziałabym na swoim blogu recenzje fajnych, ciekawych książek, jednak próby napisania własnej opinii nt. przeczytanych tytułów sprawiały mi wiele problemów. Zawsze pisałam zdecydowanie za dużo, zdradzałam za dużo wątków i szczegółów - pisząc mniej wydawało mi się, że recenzja jest jakaś pusta...
W związku z tym zaprosiłam do współpracy swoją najlepszą przyjaciółkę Anię, która jest również molem książkowym. Ufam Ani w stu procentach i wiem, że ma lekkie pióro, które pozwoli Wam porwać się jej przygodzie i które zachęci Was do sięgnięcia po nowe propozycje.
Mam ogromną przyjemność przedstawić debiutancki wpis Ani, którą serdecznie witam w świecie blogerów!
Zawsze uwielbiałam czytać blogowe recenzje książek, artykułów, czasopism, płyt i filmów. Zrozumiałam, że chętnie widziałabym na swoim blogu recenzje fajnych, ciekawych książek, jednak próby napisania własnej opinii nt. przeczytanych tytułów sprawiały mi wiele problemów. Zawsze pisałam zdecydowanie za dużo, zdradzałam za dużo wątków i szczegółów - pisząc mniej wydawało mi się, że recenzja jest jakaś pusta...
W związku z tym zaprosiłam do współpracy swoją najlepszą przyjaciółkę Anię, która jest również molem książkowym. Ufam Ani w stu procentach i wiem, że ma lekkie pióro, które pozwoli Wam porwać się jej przygodzie i które zachęci Was do sięgnięcia po nowe propozycje.
Mam ogromną przyjemność przedstawić debiutancki wpis Ani, którą serdecznie witam w świecie blogerów!
„Tymczasem szedł za córką. Sukienka na ramiączkach luźno zwisała jej z ramion. Na plecach widniały brązowe plamy (od słońca? jakiejś choroby? przemocy?), skazy na nieskazitelnej niegdyś skórze”.
Co
zrobić gdy Twoja ukochana córka stacza się na dno? Odpuścić?
Walczyć?
Na te pytania i wiele innych musi odpowiedzieć sobie główny bohater – Simon Greene, zdeterminowany mąż a przede wszystkim ojciec, który nie przyjmuje do wiadomości, że jego ukochana córka Peige z młodej, pięknej, pełnej radości życia osoby stała się cieniem samej siebie i zaczęła brać narkotyki. Cała rodzina obarcza winą chłopaka Paige, Aarona. Ale czy rzeczywiście to on jest winien? Czy Greene’owie stanowią prawdziwie szczęśliwą rodzinę? Czy wszystko jest takim jakie się wydaje na pierwszy rzut oka?
Historia wydaje się banalna- kochający ojciec chce za wszelką cenę pomóc córce, co nie jest proste, ponieważ dziewczyna odcięła się od rodziny. Jednak to nie powstrzyma Simona, który zrobi wszystko żeby zobaczyć Paige i choć przez chwilę z nią porozmawiać w nadziei, że coś się zmieni... Ich ponowne spotkanie doprowadzi do lawiny niespodziewanych zdarzeń – śmierci jednego z bohaterów, strzelaniny a w tle pojawi się przerażająco działająca sekta.
W jaki sposób te wszystkie zdarzenia łączą się ze sobą? Czy bohaterowie nie posuną się
w swoich działaniach o krok za daleko?
Książka Harlana Cobena już od dawna była na mojej liście „must have”. Lubię kryminały, thillery i ta pozycja idealnie wpisuje się w tę tematykę. Muszę przyznać, że gdy zaczęłam czytać, myślałam, że autor mnie niczym nie zaskoczy. Wydawało mi się, że znam już wszystkie schematy. A tu bum! Nawet gdy myślisz, że już coś wiesz Coben obraca sytuację o 180 stopni, co moim zdaniem jest dużym plusem. Akcja rozgrywa się błyskawicznie. A bohaterowie?
Są wielowymiarowi – pokazane są skrajne emocje, uczucia. Myślę, że każdy z nas odnajdzie
w nich cząstkę siebie. Książkę, mimo wielu przykrych zdarzeń, czyta się z dużą łatwością a przede wszystkim, paradoksalnie, przyjemnością.
Podsumowując, jedyne czego możesz być pewien podczas czytania „O krok za daleko” to to, że autor zaskoczy Cię nie raz i nie dwa! Ja z czystym sumieniem daje jej 9/10.
Są wielowymiarowi – pokazane są skrajne emocje, uczucia. Myślę, że każdy z nas odnajdzie
w nich cząstkę siebie. Książkę, mimo wielu przykrych zdarzeń, czyta się z dużą łatwością a przede wszystkim, paradoksalnie, przyjemnością.
Podsumowując, jedyne czego możesz być pewien podczas czytania „O krok za daleko” to to, że autor zaskoczy Cię nie raz i nie dwa! Ja z czystym sumieniem daje jej 9/10.
Książka wydaje się bardzo ciekawa. Dałaś jej dużą punktacje, więc musi być warta uwagi :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki Harlana Cobena 😊
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym autorem, ale powieść zapowiada się ciekawie:) Również bardzo lubię kryminały i thrillery. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRecenzja zaczyna się bardzo ciekawie, wciąga i kusi, nie zdradzając przy tym za wiele. Wygląda na to, że powieść jest utrzymana w moich klimatach, więc z pewnością po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńBędę ją czytała za jakiś czas. Na razie grzecznie czeka na swoją kolej. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję blog i pozdrawiam! ;)
Bardzo ciekawie się zapowiada ta książka, ostatnio jednak mam ogrom nauki :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście brzmi banalnie ,ale z doświadczenia wiem że najlepsze thrillery tak się zaczynają 😉
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Looks to be a great book! :))
OdpowiedzUsuńHi, would you like to follow each other?
fiftyshadesfashion.com
Czytałam tą książkę i muszę przyznać, że bardzo mi się podobała. :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przepadam za czytaniem książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.
Zapowiada się ciekawie. Swoją drogą ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńLubię skrajność w książkach, a więc pewnie by mi się spodobała :) Smutne kiedy rodzice muszę patrzeć jak ich dzieci cierpią
OdpowiedzUsuńNO I WITAM W ŚWIECIE BLOGERÓW
Miłego wieczoru!
zpolskidopolski.blogspot.com
Autor ma u siebie tyle genialnych tytułów, ze ten do takiego należy :) Co prawda nie czytałam, ale to jest kolejna recenzja tej książki, która zachęca :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o samą fabułę to chyba każdy rodzic, niewazne czy to matka czy ojciec będzie chciał dla swojego dziecka jak najlepiej. I zawsze zauważy, ze w ich dziecku zachodzą zmiany. A młodzież? Popada w różne towrzystwo, czasami tak w tym wsiąka, ze ciężko jest cokolwiek zmienić, nie wspominajac o przemówieniu do rozsądku. Bardzo intrygująca powieść, którą chętnie przeczytam (po tylu recenzjach chyba zgrzeszyłabym gdybym się nie zapoznała z ksiażką :D)
Dobra recenzja 😁 przeczytałam do końca i nadal stwierdzam, że tą pozycję muszę przeczytać! Zapraszaj Anię częściej 😁👌
OdpowiedzUsuńPozdrawiam obie!
Taki mam zamiar 😊
UsuńKsiążka zapowiada sie bardzo ciekawie :) świetny pomysł z zaproszeniem koleżanki :)
OdpowiedzUsuńnawet zdjęcia z książką zrobione perfekcyjnie, zaciekawiłaś mnie tą pozycją!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!!
http://dorey-doorey.blogspot.com/2020/05/dostaam-sie-na-lekarski-wstep.html
Ciekawy pomysł z zaproszeniem koleżanki. :D A książka musi być ciekawa, skoro dostała aż tak wysoką ocenę. ;)
OdpowiedzUsuńciekawa pozycja! a jakie fajne zdjęcia ;)!
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam książek tego autora, ale może kiedyś. tematyka mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńOojj trudna tematyka:)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Tematyka raczej nie należy do najłatwiejszych, lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się bardzo ciekawie :) Świetna recenzja i przepiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym tą książkę :D Zapisałam sobie tytuł :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uwielbiam thrillery i tego typu książki :) dlatego z chęcią sięgnę po tą książkę :)
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo zachęcona do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńNie znam książki ale wydaje się ciekawa. U mnie prędzej przeszedłby cykl z serialami czy filmami :P ale pomysł z zaproszeniem koleżanki do współpracy to super pomysł:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam ją czytać. Wprawdzie dobrze określiłam głównego sprawcę, ale rzeczywiście wiele było ciekawych zwrotów akcji. Ogólnie lubię książki tego autora :)
OdpowiedzUsuń